22 lipca 2016

Etykietka jest potrzebna

Poważny gif xD
Ciekawe ile osób zmrużyło gniewnie oczy bądź ofukało groźnym pomrukiem ekranik wyświetlający tytuł posta. Jeśli ktoś chce pochwalić, zapraszam do komentarzy.

Etykietka w dzisiejszym znaczeniu jest określeniem pejoratywnym. Negatywny kontekst wychodzi z prostego powodu, bo wiele osób uważa jako karteczkę przylepioną do pleców z nieprzyjemnym epitetem, jednym słowem, który ogranicza daną jednostkę.. To taka ramka i nie ma możliwości jej opuszczenia. Nie dziwota, że wielu vlogerów, blogerów czy innych walczy z etykietą i wprost nazywa to złem. Nie należę do tego obozu. twierdze z pełną odpowiedzialnością, iż etykieta ułatwia i jest konieczna do egzystencji.

Po pierwsze, jeśli ktoś przykleił ci coś nieprzyjemnego, to nie ma co walczyć. Każdy ma ułożony obraz o osobie, która widzi czy kontaktuje się z nią. Przy negatywnym znaczeniu i tak tego nie zmieni, ponieważ tylko w części możemy wpłynąć na naszą opinie. Zawsze istnieją cudze podszepty i wiele drobniejszych, ale istotnych czynników wpływających na ocenę. To działa w dwie strony. Ktoś dostrzega dobre strony lecz nie widzi tych okropnych.

Człowiek jest zmienną. W to nie wątpię. Etykietka działa jak karteczka samoprzylepna. Można ją zdjąć, chyba, że jest ich zbyt wiele i rzucają się w oczy. Mimo, to potrzebujemy jakiś przymiotników opisujących postać, która widzimy pierwszy raz w życiu. Chcemy coś wiedzieć na jej temat zanim wejdziemy w głębsze relacje. Są takie cechy osobowości niektórych ludzi, dla pewnej liczby osób nie do zniesienia. Na moim przykładzie. Nie znoszę manipulatorów. To często wychodzi w praniu, dlatego przyglądam nowopoznanym osobą. Zresztą jest to w pełni naturalne.

Jako zwierze, musi ustalić czy inny osobnik nam zagraża. W miedzy czasie nadajemy mu etykietkę, żeby umiejscowić go w skomplikowanym systemie jakim jest mózg. Informacja nie może dryfować sobie od tak. stąd ważność wciskania kogoś do szufladki. Nie ma to związku z żadna etycznością. Jest zwykłym porządkiem ustalonym przez danego osobnika. Dezinformacja, kłamstwa i złudzenia wpływają na ocenę i dosyć tendencyjnie sprowadza się do epitetów. Jednak jest i tak konieczna. Jedynie co ją ogranicza, to zawartość czaszki właściciela. 

Inny przykład z życia wzięty. Szpital, oddział SOR. Nie każdy pacjent wymaga natychmiastowej pomocy, co nie oznacza, że ma jej nie dostać, i trzeba poświecić czas choremu, któremu teraz potrzebna jest opieka, bo ma na przykład zawał. Dlatego ustala się pacjentom kolory, które mają za zadanie określić czas jaki mogą oczekiwać. Segreguje się ich, nalepia etykietkę, aby nie oszaleć. Chaos jest ostatnią rzeczą pożądana w szpitalach.

Pewnie i tak nikogo nie przekonała o konieczności etykietki, bo łatwiej jest wytykać wady typu wyzwisk od dziwek i kurew. Jakby nie było o czym ciekawszym do napisania. To co napisałam uważam za słuszne i przystające do realiów. To nie moja wina, że ludzie to z natury idioci. 

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia